Wybierzemy posłów z Podkarpacia, ale dotychczasowych wypada ocenić!
W październiku wybierzemy posłów na nową 4-letnia kadencję. W swoim wywodzie chciałbym opisać kryteria jakimi winni charakteryzować się moi posłowie, z mojego województwa. Przed wyborami należy ocenić posłów z naszego województwa z mijającej kadencji. Podkreślam z mocą, iż chodzi mi o naszych posłów i z naszego województwa. Stanowią oni emanację władzy wybieralnej naszego regionu w Sejmie i Senacie. W żaden sposób nie interesuje mnie z jakich partii politycznych Ci nasi reprezentanci się wywodzą. Partie jako organizacje mają na celu zdobycie władzy i obsadzenie swoimi ludźmi kluczowych stanowisk dla zarządzania w państwie i województwie jako synekura, łup dla partii za wygrane wybory. Ten proces łupienia stanowisk przybrał rozmiar już nieprzyzwoity. Nie liczą się kompetencje, zasługi rugowanych ze stanowisk. Ważne i jedyne kryterium to przynależność do określonej partii politycznej i zasługi oraz lojalność dla niej. W żaden sposób nie krytykuję określonej partii. Krytykuję i oburzam się mechanizmem, który wszedł do swoistego rytuału rzezi na określonych stanowiskach administracyjnych po każdych wyborach jaką obserwujemy. Jeszcze kilka lat temu proceder ten spotykał się z dużym oburzeniem społeczno medialnym. Obecnie odnoszę wrażenie, że doszło do społecznego przyzwyczajenia na taki stan spraw społecznych, swoistej akceptacji partyjniactwa przed Polską racją stanu, racją regionalną jaką większość z nas tak naturalnie odczuwa. Parlamentarna reprezentacja naszego województwa liczy 25 posłów. Dla nas mieszkańców po każdych wyborach, które są rozgrywkami międzypartyjnymi a partie autorytarnie są kierowane przez wąskie elity a nawet systemem wodzowskim; istotne jest co mamy z wybranych parlamentarzystów dla nas czyli dla województwa. Reszta po każdych wyborach jest nieistotna albo mało istotna regionalnie. Tutaj trzeba zadać pytanie jak współpracują ze sobą parlamentarzyści wybrani z województwa. Czy reżimy partyjne pozwalają im działać dla dobra regionu jako zespół wojewódzki. Przecież po wyborach nic nie przeszkadza aby działać dla dobra regionu jako zespół a nie jako zbieranina rywalizujących ze sobą przedstawicieli partii. Najważniejszym, bodaj pierwszym kryterium rozliczenia za mijającą kadencję powinno być rozliczenie z kryterium wspólnego działania dla nas wszystkim. Jest to kryterium wychowawcze dla nas, bo zawsze tylko zorganizowane wspólne działanie ma sens. Jest to także element patriotyzmu o jakim w czasach pokoju należy zaświadczać. Zatem co razem 25 wybranych Pań i Panów wspólnie uczyniło dla Podkarpacia. Żadne racje partyjne nie powinny nas interesować. Powiem osobiście, że żadne takie wspólne działanie dla województwa nie jest mi znane. Znam jedynie usilne zabiegi w tym towarzystwie jakby się tu poróżnić i pielęgnować odmienności międzypartyjne. Wyobrażam sobie, że wspólne działanie owocowałyby środkami budżetowymi dla regionu. Przez to budowę super połączenia kolejowego ze stolicą co do znudzenia powtarzam; ale tak trzeba aż do efektu. Przykładem takich działań jest lubelskie gdzie wspólnie wywalczono budowę S17 do Warszawy oraz kwotę 350mln zł na budowę lotniska „od zera” , które w 2012 r. odprawi 0,5 mln pasażerów a w 2016 r. planują odprawę miliona pasażerów. Jest to przykład skuteczności regionu w dbałości o swoje. Sądzę, że nie trudno byłoby wykazać sukces lubelskiego odbywa się kosztem naszego regionu. Społeczeństwo lubelskie zostało „murem” zainspirowane do protestu o środki dla swojego regionu; z powodzeniem. Jakoś nie znam takich przykładów w naszym województwie ze strony naszych parlamentarzystów. Do cnoty u nich należy jakby się różnić miedzy sobą i zarażać tymi różnicami całe społeczeństwo Podkarpacia. Może jestem niesprawiedliwy, może to tylko skrywana poza przez tych państwa. Niech przed wyborami wytłumaczą się z cnoty zespołowego załatwiania spraw dla całego województwa tam na salonach warszawskich. Uważam takie postawienie sprawy za zasadnicze przed zbliżającymi się wyborami.
Edward SŁUPEK